Biografia Żory

Kamcia

Naukę tańca towarzyskiego rozpoczął w wieku 8 lat, a powodem jego decyzji była…miłość. Zakochał się w tancerce i jedynym sposobem, żeby się do niej zbliżyć była nauka tańca w tej samej grupie. Dzięki uporowi nie tylko zaczął chodzić na treningi, ale wkrótce też tańczył w jednej parze ze swoją wybranką. Jednak jego szczęście szybko legło w gruzach, kiedy jego wybranka oznajmiła mu, że reprezentuje porównaniu z nią za niski poziom taneczny i zmieniła partnera.

To wydarzenie tak nim wstrząsnęło i poruszyło jego ambicję, że półtora roku później był Mistrzem Ukrainy Juniorów stylu latynoamerykańskich, standardowym a także w 10 tańcach.

Kiedy ukończył 15 lat wyjechał ze swojego rodzinnego miasta Odessy. Żeby rozwijać swoją karierę taneczną przeprowadził się do Niemiec, skąd pochodziła jego nowa partnerka.

Razem z nią zajął pierwsze miejsce na turnieju Vienna Open, a także zdobył tytuł Mistrza Niemiec w standardzie.

Sukcesy jednak nie są w stanie zastąpić najbliższych, dlatego kiedy tylko nadążyła się okazja zmienił partnerkę na Polkę i przeprowadził się do Warszawy. Nie tylko miał bliżej do swojej ojczyzny – Ukrainy, dzięki czemu może częściej widywać się z rodzicami, ale też w Polsce czuje się zdecydowanie lepiej niż w Niemczech. Polacy, jak Ukraińcy to narody słowiańskie, więc ludzie są podobnie serdeczni i otwarci. Do tej pory w Polsce zdobył tytuł Mistrza Polski Youth, a także zajął czwarte miejsce na Mistrzostwach Polski Amatorów w stylu latynoamerykańskim.

Reprezentuje klasę taneczną „S” (najwyższa klasa międzynarodowa) w stylu latynoamerykański i standardowym.

Od trzech miesięcy jego partnerką na parkiecie jest Blanka Winiarska.

Chociaż decyzję o trenowaniu tańca towarzyskiego podjął jako dziecko, nigdy nie chciał zrezygnować. Czasami przeszkadza mu jego ambicja, bo mocno przeżywa niepowodzenia. Chociaż ma na swoim koncie sporo sukcesów, jak każdy sportowiec musiał nauczyć się przyjmować porażki. Dla niego taniec to po prostu sport, tyle, że artystyczny.

Praca w „Tańcu z gwiazdami” to na pewno przygoda i wielkie wyzwanie. Bardzo przejmował się na początku, bo trudno jest uczyć kogoś całkowicie od podstaw. Pomogło na pewno wyczucie rytmu i muzykalność Kasi, dlatego szybko mogła robić postępy.